Mandorlato i myśli różne :)

Kochani, o mandorlato już pisałam, ale nie mogę się powstrzymać, by wspomnieć o nim jeszcze raz. Tutaj zachwycałam się tym fantastycznym połączeniem migdałowym deserem w wersji pochodzącej z Cologna Veneta, malutkiego miasteczka w regionie Veneto.

Nieustannie nie przestaje mnie zachwycać różnorodność i przede wszystkim mnogość lokalnych producentów słodkości, małych, rodzinnych zakładów, lokalnych „fabryczek”, gdzie słodycze są często nadal wytwarzane ręczne lub z dużym udziałem pracy ręcznej. 

cestaro; mandorlato;

Ostatnio, na fali odkrycia kuleczek Giotto od Ferrero, pomyślałam, żeby napisać choć trzy słowa o tej firmie - jakby nie było potentacie na włoskim i światowym rynku słodyczy. I pomyślałam wtedy, jak odległy jest to wątek od tego, o czym piszę tutaj - o lokalności, o małych miasteczkach, o tradycyjnych recepturach, przepisach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Oczywiście absolutnie nie deprecjonuję dużej firmy, jaką jest Ferrero, i jestem totalnie uzależniona od ich Ferrero Rocher (moja miłość, nawet jeśli jedna z wielu to wielka)!

Wracając do tematu… niesamowite jest odkrywanie, to zaskoczenie i wibrujące emocje, kiedy przytrafia nam się coś nowego, dotąd nieznanego. Kiedy dotykamy, widzimy, smakujemy coś, o czym nie mieliśmy pojęcia, świadomości, że istnieje, albo że jest właśnie takie, jakiego się nie spodziewaliśmy. Dreszcz emocji, trzepotanie skrzydełek w brzuchu, szczęście. Uwielbiam ten stan.

Okazało się więc, że raptem kilkanaście kilometrów od Cologna Veneta, w miasteczku o nazwie Lonigo, w prowincji Vicenza, mieści się rodzinna firma o nazwie Cestaro, która podobnie jak Garzotto Rocco & Figlio specjalizuje się w tradycyjnej produkcji mandorlato.



Początki firmy sięgają 1918 r., kiedy Alberto Cestaro zaczął wytwarzać mandorlato w sposób tradycyjny dla regionu Veneto, z wykorzystaniem znanego w rodzinie, prostego przepisu - przepisu, który w połączeniu z dbałością o jakość produkcji i subtelnością smaku, okazał się kluczem do sukcesu. Następcy Alberto do dziś, z taką samą pasją i zaangażowaniem, kultywują tradycję i nadal używają prostych metod i narzędzi, dzięki czemu odwzorowują autentyczną recepturę sprzed lat i pozostają z dala od zautomatyzowanej produkcji przemysłowej. 

cestaro; mandorlato

Dziś w ofercie Cestaro znajdziemy najprawdziwsze mandorlato (także w metalowych pudełkach, co mnie wciąż i niezmiennie zachwyca) w różnych formach, w tym „gryzki” - kosteczki na raz, a także torroni w wersji klasycznej lub z pistacjami lub orzechami, „mandorlatowe” cukierki czyli tenerelli w czekoladzie i smakowych polewach, i wreszcie przygotowywane specjalnie na Natale, czyli Boże Narodzenie, gwiazdy i choinki, stanowiące doskonały pomysł na prezent.

cestaro; mandorlato

Na czym to wszystko polega? Na autentyczności. Dlatego skupiam się na zupełnie lokalnych produktach. Bo są autentyczne. Bo stoją za nimi prawdziwi ludzie. Marco, Claudio, Anna, inni. Bo mogę ich spotkać i z nimi porozmawiać. Bo to więź międzyludzka taka prawdziwa, namacalna. Bo te słodycze to jest ich serce wkładane każdego dnia w wytwarzanie, pakowanie, w rozmowy z klientami w małych sklepikach małych, urokliwych, włoskich miasteczek.


cestaro; mandorlato; dolci italiani, tenerelli


instagram